Strony

sobota, 27 lutego 2016

Czy trzylatek może być samodzielny?
Co to w ogóle znaczy?


Usłyszałam niedawno, że Patrycja jest bardzo samodzielna. Kiwnęłam twierdząco głową uśmiechając się. Pomyślałam od razu, przecież to moja zasługa. Pozwoliłam jej na to. Wymagało to ode mnie co prawda cierpliwości, ale opłacało się. Są efekty, które będą procentować w przyszłości.

Patrycja, tak jak ja to typowa zosia samosia. Przyszedł taki moment, że któregoś dnia weszła do mojego pokoju w butach. Z uśmiechem na buzi mówiąc "mama buty mam".
Wierzcie mi, ucieszyłam się jeszcze bardziej od niej ...prawdopodobnie :)
Pomyślałam, moje dziecko dorasta. Z malutkiej dwu kilogramowej kruszynki staje się co raz bardziej samodzielną trzy latką.

Jak do tego doszło ???

Przyznam, że całkiem naturalnie. Patka jest bystrym obserwatorem. Jak by nie było przez ponad rok widziała jak ubieram ją i siebie. To zaowocowało tym, że Patrycja sama potrafi założyć majteczki, skarpetki, rajstopy, getry i spodnie itp. Początki bywały różne, bo maluchy mają nie skoordynowane ruchy i kończyło się tym, że miała dwie nogi w jednej nogawce. Ale wystarczyło raz drugi pokazać i załapała o co chodzi.

Kolejnym krokiem było samodzielne mycie zębów. Pierwszy raz mycie zębów odbywało się wspólnie-każda z nas myła swoje. Nigdy nie było przekonywania jej do tej czynności. Bywają dni, że myje zęby kilka razy dziennie. Pokazuje paluszkiem na paste do zębów i mówi, że chce "umyć ziemby'"

Mycie rąk i buzi też jest samodzielne. Mamy w łazience składane krzesełko. Jak jest potrzeba rozkładam je przysuwa do umywalki i gotowe.
Patrycja ma swój pokój od ponad roku. Początkowo traktowała go tylko jak sypialnie, a zabawki przynosiła do mojego pokoju i tak się bawiła. Z biegiem czasu jak zabawek przybywało postanowiłam je posegregować. Książki mają swoje miejsce. Wszystkie puzzle są schowane w jednym pojemniku z łatwą do otworzenia pokrywką. Naczynia do gotowania też mają swój pojemnik. Pozostałe zabawki również mają swoje miejsce. A co ważne Patusia ma wszystkie zabawki na wyciągnięcie ręki i już nie woła mnie co chwilę żeby coś jej podać. Więc jak znudzi się jej malowanie kredkami, bierze sobie inną zabawkę SAMA !
Co się tyczy zabawek to wiadomym jest, że trzeba je później posprzątać. Początki bywały trudne. Gdyż Patrycja nie była zbyt chętna żeby pochować zabawki. Trochę to trwało, ale się udało. Teraz jest tak, że żeby pobawić się jakąś zabawką Patka odkłada poprzednią na miejsce.

Patka nie pozwala(i słusznie) pomagać sobie w jedzeniu i piciu. Pierwsze kroki samodzielnego posługiwania się swoimi sztućcami Patka podjęła po skończeniu roku. Było to dość nieporadne. Co w wieku roku jest normalne.
Teraz Patrycja sama ładnie je i pije. Pewnie to po części żłobek się do tego przyczynił. Bo jak wiadomo dzieci naśladują siebie na wzajem. A moja w tym zasługa, że tego nie zastopowałam.

Cieszy mnie jej samodzielność. Pozwalam jej na to, bo wiem, że to czego nauczy się teraz zostanie jej na przyszłość.

Zatem widzicie drogie mamy nie trzeba się bać tego, że dziecko się uczy samodzielności. A jak najbardziej je w tym wspierać, bo samodzielność to nie koniec dzieciństwa, a coś co nie uniknione.

Jeśli Twoje dziecko też się usamodzielniło w jakiejś "dyscyplinie" napisz w komentarzu. Niech lista
osiągnięć NASZYCH dzieci będzie długaaaaaaaaaa :)
 
 











 

15 komentarzy:

  1. Mama mi mówiła że też kiedyś byłem samodzielny :P Fajnie się Ciebie czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ...byłeś ?;) Jeśli coś się zmieniło to może trzeba wrócić do tego stanu rzeczy :)
      Zapraszam częściej.

      Usuń
  2. Bardzo przejrzysty i mądry wpis. Ja co prawda swoich dzieci jeszcze nie posiadam ale dorywczo prowadzę zajęcia taneczne w przedszkolach, więc wiem mniej więcej jak to wygląda :) Małe dzieci bardzo szybko się uczą i 'chłoną' nowe umiejętności. Pozwólmy im nauczyć się samodzielności poprzez takie małe rzeczy jak wspomniane odkładnie zabawek na miejsce czy próba samodzielnego ubrania się. To na pewno zaprocentuje w przyszłości :)

    http://lazurowyptak.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w całości.
      Umiejętności, które teraz nabywasz będą jak znalazł gdy sama zostaniesz mamą :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ignacy ma dopiero 11 miesięcy, ale dumą nas rozpiera z każdego jego nowego osiągnięcia :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja mam tak samo. Zresztą to dotyczy pewnie każdego rodzica.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Igulina jest bardzo samodzielna, odkąd skończyła 2,5 roku sama się ubiera, robię, je , myje ząbki, sprząta, zasypia, itd. Śmiem twierdzić,że w wieku 3 lat jest bardziej samodzielna i rogarnieta niż nie jeden 5 latek -mam porównanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności się z Tobą zgadzam. Myślę, że to wina rodziców. Często jest tak, że nie pozwalają swoim dzieciom na samodzielność.

      Usuń
  6. tez mam 3latka , jeszcze nie jest tak samodzielny jak Twoja córeczka ale to tylko kwestia czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patka co prawda "trójkę" skończy w czerwcu, ale widzę po jej rówieśnikach, że różnie z tą samodzielnością bywa, ale przecież każde dziecko ma swoje tempo.
      Patrycja długooo rozkręcała się z mówieniem, a teraz nie mówi tylko jak śpi ;)

      Usuń
  7. Super, to bardzo wazne uczyc dzieci samodzielnosci i odpowiedzialnosci od malego. Sa bardziej zaradne i wychodza z inicjatywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczyć jak uczyć ...ważne, żeby pozwolić dziecku na to.

      Usuń
  8. Na każde dziecko we wszystkim przyjdzie odpowiedni moment. Jedne są bardziej samodzielne, inne szybciej zaczynają mówic, liczyć itd. Dla rodziców każdy postęp jego dziecka jest czymś wyjątkowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja długo czekałam jak Patka zacznie mówić, a teraz nie można jej przegadać.

      Usuń