Choć moja Księżniczka ma już ponad 2 lata,nucę jej jeszcze czasami ulubioną moją Kołysankę dla Okruszka :) I znów się czuję jak dwa lata temu.Gdy była u mnie w brzuchu.Kładłam wtedy na nim swoje dłonie i śpiewałam prawie szeptem,żeby jej nie przestraszyć swoim brakiem głosu :) hehe
Przez te 2 lata nasuchałyśmy się tej kołysanki wystarczająco,żeby móc mieć jej dość.Jednak za każdym razem gdy jej razem słuchamy,podśpiewując po cichutku towarzyszy nam niezmiennie ta sama radość i moje wzruszenie.:)))))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz