Strony

wtorek, 1 września 2015

JEDEN ZWYKŁY DZIEŃ.NIBY NIC A TYLE W NIM ...NO WŁASNIE CZEGO ?


Niby nic się nie zmieni. Bo przecież Patka do żłobka chodzi od roku. Z wyjątkiem czasu gdy chorowała i z przymusu siedziała w domu. Ten sam budynek, te same dzieci, i ciocie też te same. A ja jednak czuję, że będzie inaczej. Może to magia września. Tzw nowy rok szkolny. Dla Patrycji rzecz jasna, ale i dla mnie.9 godzin sama w domu.

I CO ZROBIĆ Z TYM CZASEM.???!!!

Mogę odsypiać ile mi się żywnie podoba. Mogę leżeć. Tak leżeć i nic nie robić, no chyba, że tylko patrzeć w sufit. Mogę też poświęcić ten czas na nadrobienie zaległości książkowych.

Z innej beczki.
Mogę wrócić do jeżdżenia na rowerze, zumby, podskoków, rozkroków, i skłonów. Które swego czasu były mi bardzo bliskie. A potem codzienność spowodowała, że wszystko poszło w zapomnienie.

Jest jeszcze opcja, wyjścia do ludzi. Zrzucić płaskie pantofle tudzież trampki a na nogi ubrać szpilki, i to te najwyższe jakie znajdę w swoich butowych pudełkach.
Spodnie zamienić na spódnice - sukienkę lub spodnie rurki. Zwykłą koszulkę zamienić na rozdekoldowany t-shirt ewentualnie przezroczystą bluzkę. W moim przypadku to w czym wyjdę ubrana tego konkretnego dnia zależy od okoliczności.

TYLKO CZY JA JESZCZE TAK POTRAFIĘ.???!!!

Od dwóch lat jestem mamą, kucharką, sprzątaczką, praczką itp.!
Najpierw, jako świeżo upieczona mama jeździłam wózkiem. Przez pierwszy rok na okrągło. W kolejnym roku, wózek był pojazdem z doskoku. Ale szpilki do tej pory czekają na lepsze czasy. Bo przecież nie będę gonić dziecka na 10 cm obcasie. Pewnie daleko bym nie dobiegła. Już nie wspomnę o tym, że dla tych którzy by na mnie taką patrzyli była bym dziwactwem na skale co najmniej krajową. A nie mam ochoty, żeby moim kosztem ktoś się dobrze bawił.

W końcu jak by na to nie patrzeć mam, aż pięć dni, a co za tym idzie 45 godz do wykorzystania w taki sposób w jaki będę miała ochotę tu i teraz.

Najlepsze chyba co mogę zrobić w tej sytuacji to czekać co przyniesie kolejny dzień. Z doświadczenia wiem, że z planów nie wiele wychodzi jeśli w ogóle.

Po prostu, zjem rano śniadanie, jak zawsze a potem ...co przyniesie nowy dzień ;)




PS: moje stopy w tych szpilkach czuły się jak w niebie :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz