Strony

piątek, 13 listopada 2015



Pamiętacie pewnie tę reklamę. Nie raz ją widziałyście i pomyślałyście jakie w niej brednie. Matka, przecież może zapomnieć o wolnym.

Widziałam ją kilka dni temu w tv. Pomyślałam sobie, że chyba mam już to za sobą. Od miesiąca z krótkimi przerwami łapały mnie jakieś przeziębienia. Teraz od 2 tyg nic mi nie jest, więc reklama mnie nie dotyczy. Nawet nie widziałam jeszcze jak się mylę. Obudziłam się przed wczoraj z bolącym gardłem i zapchanym nosem. Pierwsze co mi przyszło do głowy to SZLAK BY TO TRAFIŁ.
Ileż można chorować???

Szczęście w nieszczęściu to to, że tym razem Patka jest zdrowa. Bo jak miesiąc temu rozłożyłyśmy się obie to była tragedia. Patka, stękająco-kaszląco-smarkająca. Ja czułam się jak by mnie ktoś pożuł i wypluł. Do tego sto milionów rzeczy do zrobienia w domu, a sił brak. Młoda ciągle czegoś chce, sama dokładnie nie wie czego. Cudem zasnęła. Ja nie przytomna z husteczką przy nosie leżę pod kołdrą i modlę się żeby moje dziecko spało jak najdłużej, no bo przecież sen to zdrowie. A jak ona śpi to ja też mogę się wygrzewać przykryta i zdrowieć.

Tym razem stękam tylko ja. Husteczki mnie nie opuszczają. Ciepłe skarpetki i pierzyna też nie. Z bólem wszystkiego muszę rano wstać odprowadzić młodą do żłobka. A poem do wyra z ciepłą cherbatą i groszkami zwanymi tabletkami, wszelkiej możliwej maści, co by tylko pomogło. Ale trzeba pamiętać o umiarze. Żeby nie zrobić sobie krzywdy i nie rozchorować się bardziej. Choć z takim samopoczuciem jest chęć nałykania się wszystkiego co się da byle by tylko jak najszybciej przeszło. Bo przecież za parę godzin trzeba iśc po Patke do żłobka. I znowu zacznie .
I jak to w przyrodzie bywa. Natura złośliwą jest. Tak więc najprawdopodobniej będzie tak, że Patrycja będzie miała tysiące pytań CIO TO MAMA JES. Nie wykluczone, że będzie trzeba ją kilka razy z rzędu przebierać, bo się zsika, gdyż akurat jest na etapie uczenia radzenia sobie bez pieluchy i jak na złość zapomni gdzie jest nocnik. Pokłuci się z kotem i przyjdzie naskarżyć z prośbą aby dać mu karę.
Moja głowa w tym czasie przybiera rozmiary kuli ziemskiej i niedługo pęknie.

A ja tak bardzo nie mam na to wszystko siły. Marzę tylko o tym, żeby spać i obudzić się ze sprawnym nosem i nie drapiącym gardłem. Bo wiadomo jak będę zdrowa, będą siły na pisanie dla Was nowych postów. Pomysły są , tylko mocy brak. Dajcie mi jeszcze chwilę i wrócę do równowagi. A póki co wracam do wyrka z kolejną gorącą herbatą i prochami. Zasnę z nadzieją, że  obudzę się jak nowo narodzona.
A i kota wezmę ze sobą, grzeje lepiej niż kaloryfer.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz