Strony

poniedziałek, 30 października 2017

KONIEC BEZKARNOŚCI ....WSZYSTKO Z MYSLĄ O DZIECIACH



Jak się wczoraj przekonałam, po raz kolejny, temat nadal delikatny i wzbudzający masę skrajnych emocji. Ale też trudno się dziwić skoro chodzi o dzieci.

Na początek trochę liczb

Według krajowego rejestru długów, dług alimentacyjny to około 11 mld zł. Średnio rodzic dłużnik ma do oddania blisko 33 tyś zł. Polska znajduje się na czele państw europejskich, gdzie jest największa ilość rodziców nie wywiązuje się z ciążących na nich zobowiązań.
A jak powszechnie wiadomo, aby dziecko mogło się rozwijać, potrzebne jest wsparcie materialne.
Do tej pory "dziurawe" prawo, pozwalało znaleźć "furtkę "dzięki , której rodzic mógł uchylać się od obowiązku alimentacyjnego. Polegało to na tym, że wystarczyło raz na jakiś czas, przekazać na dziecko niewielką sumę, aby w świetle prawa uniknąć odpowiedzialności. Rodzic tłumaczył to w ten sposób, że on chętnie by te alimenty płacił, ale jest bez pracy, więc przesyła tyle ile może. Często jest to kwota kilkunastu, a nawet kilku złotych. Osobiście znam przypadek gdzie ojciec przesyłał na konto komornika 10 zł z czego dla dziecka zostawała kwota kilku złotych. A wiadomym było, że ojciec pracuje na czarno, tylko po to, żeby nie płacić całej kwoty zasądzonych alimentów.

Rząd postanowił to zmienić. Znowelizował kodek karny. Celem owej nowelizacji jest częstsze stosowanie kar ograniczenia wolności lub grzywny, a nawet pozbawieniu wolności. Rzadziej mają być natomiast orzekania kar więzienia w zawieszeniu. Dane rodzica niepłacącego alimentów na dzieci będą też trafiały do wszystkich biur informacji gospodarczej - BIG.
Zmiany w prawie mają na celu, zwiększyć ściągalność należnych alimentów. Gdyż wiadomo, że umieszczenie na "czarnej liście dłużników", skutkuje tym, że osoba nie płacąca alimentów będzie miała problem z otrzymaniem kredytu czy ze zrobieniem zakupów w systemie ratalnym.
Dłużnik alimentacyjny, może jednak uniknąć konsekwencji niepłacenia alimentów, jeśli zdecyduje się uregulować całą kwotę zaległości.

I tu zaczyna się problem. Bo o ile jestem za tymi zmianami, czyli zaostrzeniu kar dla niepłacących alimenty, o tyle forma nie do końca mnie przekonuje.

W czym rzecz, już wyjaśniam na przykładzie ....jednym z wielu
Płaca minimalna od stycznia tego roku to ok 1459 zł netto. Jest to kwota uniemożliwiająca pobieranie alimentów z FA, gdyż próg dochodowy to 725 zł / osoba. Utrzymanie osadzonego w zakładzie karnym to 3 tyś miesięcznie.

Samotna mama z jednym dzieckiem, przy minimalnej pensji, nie może liczyć na żadną pomoc ze strony państwa. Za to musi się zmagać z ciągłymi przeciwnościami losu. Oczywiście główne problemy, to te finansowe. Wiadomo, życie kosztuje. Jeść trzeba. Do tego dochodzą opłaty tzw mieszkaniowe, żłobek / przedszkole / szkoła. Ubrać też by się wypadało. I o ile osoba dorosła, jest w stanie przechodzić w jednych ciuchach kilka sezonów, to dziecko, które rośnie rozwija się, potrzebuje większych "inwestycji" finansowych. Wiadomo też, że im dziecko starsze, mam na myśli tutaj wiek szkolny, nie rzadko potrzebuje np korepetycji. Dzieci również mają swoją pasje, hobby, które chcieli by rozwijać ...to wszystko jest inwestycją w przyszłość takiego młodego człowieka. Tylko skąd ta matka, przy tak niskich dochodach ma na to wszystko wziąć. A no staje na rzęsach, odmawia sobie wielu rzeczy, a właściwie, odmawia sobie wszystkiego poza jedzeniem, żeby zapewnić swojemu dziecku to co niezbędne. A i tak okazuje, że z tej marnej wypłaty nie stać ją na wiele rzeczy.

Jeśli chodzi natomiast o takiego delikwenta, który dostaje karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, za uchylanie się od odpowiedzialności w wspólnym utrzymywaniu własnego dziecka, ja uważam za nie dorzeczne. I szlak mnie trafia. I przyznam się, że nie rozumiem radości byłej żony, że facet idzie siedzieć. Bo co to za kara jeśli Ty kobieto nic z tego nie masz, a raczej Twoje dziecko.!
Prawdą jest, że taki facet, przez najbliższe pół roku nie musi martwić się o nic, zupełnie o nic.!
Ma dach nad głową, tv, siłownie, bibliotekę, jedzenie podstawione pod nos, za dobre sprawowanie nawet dostęp do internetu. Może liczyć na pomoc finansową od rodziny w formie paczek lub przelewu na konto, żeby mógł robić sobie zakupy w tamtejszym sklepie.
Rachunek jest prosty, pan sobie leżakuje przez pół roku na utrzymaniu państwa, tj na utrzymaniu nas wszystkich, bo przecież każdy obywatel dokłada swoją cegiełkę na to aby on mógł odpocząć. A dziecko i tak nie dostaje zaległych alimentów.
Żyć nie umierać.!
Nie twierdzę, że na żadnego "tatusia" taki sposób karania nie poskutkuje. Bo w końcu facet będzie miał dużo czasu wolnego na przemyślenie swojego postępowania i dojdzie do wniosku, że kolejnej odsiadki już nie chce i jednak zacznie spłacać swoje zobowiązania wobec własnego dziecka. Wypadałoby w końcu kiedyś przestać być małym chłopcem, i stać się wreszcie mężczyzną.!

Co było by lepszym rozwiązaniem, według mnie.?  I jak zdążyłam się zorientować w temacie nie tylko ja jestem tego zdania.
Ojciec uchylający się od płacenia alimentów, oczywiście chodzi mi o takich, którzy pracują na czarno, oszukują, że mają mniejsze dochody niż w rzeczywistości, jak najbardziej powinien ponosić odpowiedzialność za swoje zaniedbanie.
Jeżeli ministerstwo sprawiedliwości, postanowiło zaostrzyć przepisy, to jestem za. Ale powinny być one lepiej dopracowane.

Dobrym rozwiązaniem byłyby opaski elektroniczne. Skazany dostaje nadzór w postaci takowej bransoletki na kostkę lub rękę. Osoba zatrudniająca takiego pracownika ma, obowiązek wystawienia odpowiedniego zaświadczenia o zatrudnieniu, bo jeśli tego nie zrobi będzie jej groziła także odpowiedzialność przed sądem. Osoba z opaską, jest również pod stała kontrolą odpowiednich służb, gdzie musiałaby się zgłaszać w ustalonym wcześniej terminie np co 2 tygodnie.
W razie nie dopełnienia wcześniejszych ustaleń, alimenciarz trafia do więzienia i stamtąd jest dowożony do pracy, jaka została mu przydzielona w ramach spłaty alimentów i kosztów utrzymania w zakładzie karnym.
Jeżeli pierwsza kara pozbawienia wolości nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. To kolejna kara jest na dłuższy okres. I wtedy już wybór należy do takiego "ojca" czy przestaje w końcu chachmęcić i zacznie poczuwać się do odpowiedzialności wobec własnego dziecka, czy woli zostać w za kratkami.
Pieniądze w ten sposób zarobione idą na spłatę zaległych alimentów. A jeśli alimenciarz trafia jednak do ZK, pieniądze dzielone są na 2 części z czego jedna idzie na spłatę długu, a druga na utrzymanie w jednostce penitencjarnej.

Spytałam się niedawno znajomych mam co one myślą na ten temat. Oto co odpowiedziało kilka z nich:


"Moim zdaniem powinni przymusowo pracować i tak spłacać swój dług wobec rodziny .bo tak pracują na czarno i udają ofiary biedni nie szczęśliwi .A w rezultacie pieniądze wydają na swoje rozrywki. Nie biorąc odpowiedzialności za swoje dzieci."

"Myślę że to kolejny martwy przepis."

" moim zdaniem powinni odpracować dług alimentacyjny np w kopalniach czy kamieniołomach"

" Ja się cieszę że mówią o tym głośno, że rośnie świadomość kobiet w dochodzeniu swoich praw. Nic mnie bardziej nie wkurza niż nic nie robienie "bo to nic nie da".
Moje bliźniaki mają skończone dwa lata a tata już ma wyrok. Ale że sąd dał szansę (bo do wię
zenia nie idzie się od razu )będę powiadamiać sąd o nie wywiązaniu się z wyroku.
Dla takiego szpanera i cwaniaka jak on ,więzienie to najgorsze co może być i jak dla mnie mogą go zamknąć bo jak widać mało ze strachu sra."


"Gumowy młotek i do kamieniołomów za najniższą krajową"

"Wyrok wyrokiem ale dług powinien trafić do mamy rak ..."


Temat Ci bliski ? A może masz, inny pomysł, jak wziąć się za ściąganie zaległości z tytułu nie zapłaconych alimentów.?  Chętnie poznam Twoje zdanie. 

Jeśli uważasz, że temat jest wart uwagi i trzeba o nim mówić by zaistniał w świadomości kobiet, udostępnij ten post.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz